Coroczny wyjazd do Spytkowic 06.05.-11.05.2019

Coroczny wyjazd do Spytkowic 06.05.-11.05.2019

6 maja 2019 roku o godzinie 3.45 w Szemudzie i 4.00 w Kielnie dzieci ze szkół podstawowych wsiadały do autobusu, który już po raz 26 udał się w drogę do zaprzyjaźnionej szkoły w Spytkowicach. Zimno, bo zaledwie 5 stopni Celsjusza, ale temperatura w autokarze bardzo wysoka. Młodzież nie mogła się doczekać spotkania ze swoimi rówieśnikami ze Spytkowic. Dzieliło nas ok. 700 kilometrów.

Po odczytaniu listy obecności na karcie wycieczki i zapakowaniu naszych bagaży ruszyliśmy w naszą podróż. Pierwszy przystanek na zwiedzanie to Częstochowa. Zwiedziliśmy przepiękny klasztor, odwiedziliśmy kaplicę z cudownym obrazem i oczywiście wspólne zdjęcie pod pomnikiem Jana Pawła II.

Kolejnym przystankiem na naszej drodze były Wadowice. Zwiedziliśmy kościół i mogliśmy zobaczyć chrzcielnicę, przy której został ochrzczony Karol Wojtyła. Weszliśmy do kaplicy Jana Pawła II. Kto był w Wadowicach ten wie, że bez papieskich kremówek nie ma wycieczki do Wadowic, my również nie odmówiliśmy sobie tej przyjemności.
Wieczorem dotarliśmy do celu naszej podróży, Szkoły Podstawowej nr 1 im. Por. T. Stefaniszyna w Spytkowicach. Po krótkiej nocy nastąpiła wczesna pobudka, śniadanie i pierwsza wycieczka w Tatry. W planach była Dolina Kościeliska i ogromne zaskoczenie, bo przywitała nas zima w pełni. Dzieciaki zachwycone. Wojna na śnieżki. Zabawa na całego.

Wieczorem rodzice naszych gości zorganizowali nam ognisko. Były pyszne kiełbaski i jak zawsze coś słodkiego. Niestety czas szybko mijał. W środę pobudka była o 5 rano. Wsiedliśmy do autobusu. Naszym celem były Wieliczka i Kraków. O godzinie 8 byliśmy już z przewodnikiem w krainie soli.  Witały nas tam wykute w soli piękne komory, niesamowite podziemne jeziora, majestatyczne konstrukcje ciesielskie i unikalne solne rzeźby. Blisko 3 kilometry krętych korytarzy, 800 schodów do pokonania i zejście na głębokość 135 metrów pod ziemię.

Po tych przeżyciach migiem przemieściliśmy się do autokaru, by ponownie spotkać się z przewodnikiem, tym razem pod Wawelem. W Krakowie zwiedziliśmy Katedrę, weszliśmy na więżę i dotknęliśmy serca dzwonu Zygmunta. Schodziliśmy do Krypt Królewskich, a drogą królewską udaliśmy się na stary rynek. Tam odsłuchaliśmy dźwięków symbolu Krakowa – hejnału z wieży Bazyliki Mariackiej. Kolejne dni były spokojniejsze – wyprawa w Tatry. Kalatówki, Polanę Rusinową, kościółek na Jaszczurówce, sanktuarium na Wiktorówkach. Wszyscy byli zasłuchani w naszego przewodnika pana Przemka.

Na koniec braliśmy udział w pożegnaniu przygotowanym przez naszych gospodarzy. W sobotę rano spakowani ruszyliśmy autokarem. Ostatnim przystankiem przed powrotu do domu było Miejsce Pamięci i Muzeum Auschwitz-Birkenau. Dzieci w ciszy i skupieniu podążały za przewodnikiem. Warto powiedzieć, że przewodnik pochwalił nasze dzieci za odpowiednie zachowanie podczas zwiedzania.

Podróżnicy byli uśmiechnięci i zadowoleni, choć zmęczeni. Po 6 długich dniach pozostała przyjaźń, tęsknota i wspomnienia. Teraz czekamy na rewizytę naszych gospodarzy. Dziękuję bardzo opiekunom za ogromną pomoc, opiekę nad dziećmi: Beacie, Monice, Justynie, Grzegorzowi i Tomkowi.

 

Kierownik wycieczki

Bożena Kalkowska



Skip to content